poduszkowietz

"Niczego nie daje zapadanie się w marzenia i zapominanie o życiu." – Czyżby?…

„Cukiernia pod Amorem – Zajezierscy” Małgorzata Gutowska – Adamczyk 6 sierpnia, 2011

Filed under: recenzje — finkaa @ 4:02 pm
Tags: ,

Wydawnictwo: Nasza Księgarnia

Rok wydania:2010

Ilość stron: 472

Małgorzata Gutowska – Adamczyk ukończyła Wydział Wiedzy o Teatrze na obecnej Akademii Teatralnej w Warszawie, uczyła polskiego i łaciny. Jest autorką wielu powieści dla młodzieży, a także scenarzystką serialu „Tata, a Marcin powiedział…”. Pani Małgorzata zadebiutowała jako pisarka dla dorosłych odważną, trzytomową, powieścią obyczajową pt. „Cukiernia pod Amorem”.

Nazwa każdej z trzech części sagi pochodzi od nazwiska rodziny, której historię poznajemy. Część piersza poświęcona jest Zajezierskim – rodzinie szlacheckiej zamieszkującej ogromną, dostatnią posiadłość. Co łączy wszystkie trzy tomy to dzieje współczesnej rodziny o nazwisku Hryć – właścicieli tytułowej cukierni. Co wspólnego mają Hryciowie z żyjącymi wiek wcześniej Zajezierskimi? Oto zagadka, która dawkowana malutkimi kęskami wyłania się powoli z kartek liczącego ponad 400 stron tomiska.

Krótkie rozdziały przerzucają nas co rusz z roku 1995 do końca wieku XIX. Powoli z chaosu dat, wydarzeń i bezliku postaci wyłania się szkielet powieści.  Z kartki na kartkę przeskok staje się coraz mniej bolesny.

Cecylia Hryć – starsza pani, legendarna właścicielka Cukierni pod Amorem ulega wylewowi, traci mowę i powoli przestaje kontaktować się ze światem. Na szczęście prawie w tym samym momencie na gutowskim rynku, czyli dosłownie pare kroków od Cukierni, archeolodzy odkrywają szczątki kobiecego ciała z dziwnym pierścieniem na palcu. Ta wiadomość ocuca Celinę. Powód? Otóż, prawdopodobnie pierścień ten dawno temu został Celinie  skradziony, a był on  jedynym dowodem na jej szlacheckie korzenie. Syn Celiny oraz jej wnuczka z całych sił pragną żeby babka odzyskała co swoje, tym samym pieczętując należący się rodzinie szacunek. Mało tego, Waldemar i Iga są ostatnią ostoją rodzinnego biznesu, na który ostrzą zęby pozostałe dzieci Celiny.

Tymczasem, a właściwie cały wiek wcześniej, w Zajezierzycach na świat przychodzi dziedzic majątku – Tomasz Zajezierski. Z biegiem lat dorasta, stając się równocześnie ostoją dla matki, łamaczem serc i sprawcą wielu ciąż. Jego jurność jest tak wybujała, że Tomasz doczekuje się dwóćh synów o tym samym imieniu, co więcej obaj chłopcy urodzeni są w tym samym dniu.

Z pozoru dwie nie mające ze sobą nic wspólnego historie, prowadzone równolegle na przestrzeni kilkuset stron zlewają się w jedną harmonijną całość. Co krok przenosimy się z gutowskiej cukierni do dziewiętnastowiecznej sali balowej, do surowego klasztoru kwietanek, lub na wspaniałe polowanie. Autorka z niesłychaną precyzją i dbałością o szczegóły oddaje nastrój tych miejsc tak, że czytelnik wszystkimi zmysłami czuje przeszywające zimno ogromnych komnat, słyszy szelest sztywnych sukien czy rozkoszuje się smakiem niesamowitych potraw podanych przez najlepszych kucharzy.

Język powieści dosłownie powala na kolana. Autorka posiada niezwykłą umiejętność trafnego odzwierciedlania wypowiedzi nie tylko osadzonych w różnych wiekach, ale również potrafi trafnie oddać język różnych warstw społecznych.  Pokusiłabym się nawet o tezę, że to przez dialogi jakie ze sobą prowadzą główni bohaterowie poznajemy ich charaktery, upodobania i przyzwyczajenia.

Na podziw zasługuje cała otoczka w jaką autorka osnuła „Cukiernię pod Amorem”. Jest to powieść fikcyjna (jedynie Celina Hryć ma swoją odpowiedniczkę w postaci ciotki autorki), w której każda postać ma swoich przodków i osobną historię. Autorka zaopatrzyła czytelnika w obszerny załącznik, w którym znajdziemy kalendarium streszczające dzieje Gutowa od 2000 r. p. n. e. aż po rok 1995,  krótką notkę biograficzną każdego z wielu bohaterów przewijających się w książce, a także drzewa genaologiczne rodzin Gutowskich i Zajezierskich. Dbałość o najdrobniejsze szczegóły sprawia, że książkę czyta się jak autentyczny opis życia w drugiej połowie XIX wieku, a genialny język i poczucie humoru autorki dodają książce lekkości i czynią ją niezwykle porywającą.

„Cukiernia pod Amorem” to dzieło nietuzinkowe, z którego bije ciepło, sentyment i słodycz. Pani Małgorzata Gutowska-Adamczyk stworzyła od podstaw historię rodziny, z którą każdy czytelnik może się w większym lub mniejszym stopniu identyfikować. Różnorodność temperamentów bohaterów, ich zachowań i charakterów gwarantuje wartką akcję, uśmiech, a niekiedy strach lub współczucie. Wszystkie te emocje, które czytelnik odczuwa podczas lektury, sprawiają, że po kilkudziesięciu kartkach książki już się nie da bezboleśnie odłożyć na potem. Kończąc ją późno w nocy, nie mogłam się oprzeć żeby nie przeczytać jeszcze chociaż kilku stron z drugiego tomu zatytułowanego „Cukiernia pod Amorem – Cieślakowie”.

Jedyne co mnie w powieści roczarowało to to, że pierwszy tom nie zamyka jakiegoś rozdziału, nie rozwiązuje do końca i bezsprzecznie żadnej zagadki. Takie rozwiązanie wydawało mi się logiczne i bardzo liczyłam na zdradzenie choćby jednej tajemnicy. Nie doczekałam się. Cóż, tak czy inaczej czytam już kolejny tom i nie mogę się doczekać wydania ostatniego.

„Cukiernię pod Amorem” polecam wszystkim bez wyjątku. Saga nie ma nic wspólnego z babskimi czytadłami. Co więcej, odnoszę wrażenie, że niejednego mężczyznę mogłaby nauczyć jak obchodzić się z delikatymi i wrażliwymi damami, które mimo, że żyjące w XXI wieku nadal chcą być szanowane, doceniane i kochane, jak ich poprzedniczki dwa wieki temu.

 

20 Responses to “„Cukiernia pod Amorem – Zajezierscy” Małgorzata Gutowska – Adamczyk”

  1. anek7 Says:

    Ach, ja pochłonęłam dwa pierwsze tomy „Cukierni” i nie mogę się doczekać na tom trzeci…
    A jak już wyjdzie to sobie kupię cały komplecik. A co;)

  2. poznanianka Says:

    A się wciągnęłam w tę recenzję 🙂
    Może jeszcze w te wakacje zaszaleję i przeczytam. Zapowiada się wyjątkowo ciekawie.

  3. kasandra_85 Says:

    Cykl ten mam w planach od jakiegoś czasu i liczę, że uda mi się go przeczytać:)). A recenzja jak zawsze kusząca.
    pozdrawiam!!

  4. cyrysia Says:

    Ja muszę poznać te książkę, zachęciłaś mnie skutecznie.

  5. Maya Says:

    Ja jestem bardzo sceptycznie nastawiona do tej książki. Jednak podobnie jak poznanianka wciągnęłam się w czytanie Twojej recenzji i narobiłaś mi małej ochoty.
    Jak się rozczaruję, to będzie na Ciebie :P.

  6. finkaa Says:

    @Anek, ja też czekam już na trzecią część, ale raczej już jej nie kupię. Spróbuję od kogoś pożyczyć.
    @Poznanianko, szczerze polecam. Fajna sprawa, szczególnie na wakacje.
    @Kasandro, dzięki! 🙂
    @Cyrysiu, cieszę się.
    @Maya, OK, jestem gotowa wziąść na siebie tę odpowiedzialność, bo czuję, że się nie rozczarujesz. 🙂

  7. Bujaczek Says:

    Jeśli mi się uda to z pewnością przeczytam 😉

  8. miqaisonfire Says:

    Ah czyli przypadła Ci do gustu! No to super 🙂 Ja słyszałam o niej różne opinie, ale po Twojej recenzji widzę, że zdecydowanie jest to książka warta przeczytania. Mam nadzieję, że znajdę ją w bibliotece! 😀

  9. tristezza Says:

    Chętnie przeczytam , skoro polecasz 😛

    Pozdrawiam ! 🙂

  10. finkaa Says:

    @Bujaczek, Tristezza – trzymam kciuki, żeby książka wpadła w Wasze ręce.
    @Miqa – Zdecydowanie 🙂

  11. beata-szy Says:

    heh, pewnie to typowy zabieg, by po przeczytaniu pierwszego tomu bezwzglednie siegnac po reszte – nic sie nie wyjasnia, pytania sie pietrza, co innego zrobic – trzeba czytac dalej. choc rzeczywiscie szkoda, bo wydaje mi sie ze mimo wszystko czytelnik zaslugiwalby na uchylenie jakiegos rabka tajemnicy 😉

  12. Agna Says:

    Nie mam szczęścia do tej książki, w bibliotece jej nie widzę. Swego czasu miałam przesyt widząc recenzje na co 3 blogu. A tu nagle taka Finkaa wyskakuje jak Filip z konopii i rozbudza apetyt na nowo. Nieładnie! 😉

  13. finkaa Says:

    @Beato, rąbek tajemnicy jest uchylony, ale to wszystko. 🙂 To nic, książka jest dobra. Można czytać.
    @Agna, bardzo mi miło, że Twój apetyt został pobudzony. Może doczekam się także recenzji na Twoim blogu. 🙂

  14. Bellatriks Says:

    Jestem po lekturze dwóch tomów sagi i nie mogę się doczekać jesiennej premiery Hryciów! Nawet nie przypuszczałam, że tak mnie wciągną perypetie kilku rodzin i losy pewnego zakładu cukierniczego. Trzeba przyznać, że książki z cyklu są bardzo dopracowane i bardzo wciągające, nawet nie wiem kiedy minęło mi te czterysta stronic każdej z części 8)

  15. patrycja Says:

    …i mi się marzy przeczytanie… 🙂 Pozdrawiam Cię wakacyjnie Finkoo:-)

  16. miqaisonfire Says:

    Oooch, ja też już się cieszę, że wróciłam! Noce miałam bezsenne, to chyba z powodu braku komputera 😀 W każdym razie zabieram się teraz za pisanie recenzji „Zimowego Monarchy”.
    Pozdrowienia!!

  17. finkaa Says:

    @Patrycjo, leć do biblioteki i wypożyczaj „Cukiernię”, a nie pożałujesz. Również pozdrawiam.
    @Miqa, mam nadzieję, że nigdy nie zniewoli mnie to moje wyjące srebrne pudło. Ja właśnie skończyłam pisać recenzję, która zaraz się tu pewnie pojawi. Powodzenia!

  18. Aneta Says:

    A mnie rozczarowała ta książka, okładka i samo wydanie jest dopracowane, widać jak wiele czasu i wiedzy autorka włożyła w tę książkę, ale jakoś mia ta książka nie podeszła. Może to po części dlatego iż nastawiłam się na jedno wielkie WOW po tylu pozytywnych recenzjach, sama nie wiem…

    • finkaa Says:

      @Aneta, być może tak właśnie było. Ja, natomiast, po lekturze dołączyłam do wielkiego WOW i powiem Ci, że dawno nic mnie tak nie ucieszyło jak tom drugi, a trzeciego już nie mogę się doczekać. Pozdrawiam 🙂


Dodaj komentarz