Pomysł bloga powstał w jednej chwili. A w drugiej blog już miał nazwę i zaczynał nabierać kolorów. Doszłam do wniosku, że warto pisać o tym co się przeczytało. Odwiedziłam kilka stron, których właściciele wychodzą z tego samego założenia i pomyślałam, że mogę stworzyć coś podobnego.
Zamierzam pisać o książkach przeróżnych – nowych i starych, pewnie z przewagą tych drugich.
P.S. Ktoś pytał dlaczego poduszkowietz. Głównie dlatego, że książki często są poduszkami, które kołyszą nas do snu.
Pozdrawiam, finkaa
trzymam mocno kciuki 🙂
Dziękujemy! 🙂
poduszkowcem latają tylko ci, co nie boją się szukać prawd nawet w próżni, nie mówiąc o wszelkich „Etanach”